Graficznie wygląda ok, choć to raczej kwestia gustu, czy taka kreska komuś odpowiada - ja po pierwszym odcinku dopiero się przyzwyczaiłem i choć stylistyka mi nie przypasowała to ciężko nie przyklasnąć szczegółowości lokacji.
Jeśli chodzi o historię to takie generic origin story niestety (nie gram w LoLa, znam kilka postaci 'z widzenia' ew. imienia/pseudonimu i tyle). Nic zaskakującego (w zasadzie każdy twist można przewidzieć wcześniej), nic nowatorskiego, nic co by spowodowało, że by jakoś polubił postacie (może poza barmanem, ale cóż, nie trwa to wiecznie =p).
Na pewno z chęcią obejżę kolejne części, ale dla mnie to raczej taki ładny średniak do obcykania po pracy niż jakieś arcydzieło, na które - zapewne w większości fani gry - jest kreowany.
Pewnie rzeczywistą średnią poznamy po jakimś czasie, gdy nie tylko fanboje położą na tym palce.
Gram w ligę od 11 lat (ehh). Ale mnie osobiście jakoś mocno nie porwał, na premierę obejrzałem pierwszy odcinek i mnie po prostu odepchną. Wolałem wrócić do innego serialu który ma dużo gorszą ocenę niż Arcana. Próbuję zrozumieć te zachwyty nad tym serialem, ale nic nadzwyczajnego nie widzę. Taki serial na obejrzenie do przysłowiowego kotleta przy obiedzie.
Też miałem problem z kreską na początku, ale tak jak piszesz po pierwszym odcinku się przyzwyczaiłem.
Ciężko polubić jakąś postać? Przecież tutaj każda postać jest świetnie napisana, z charakterem i ciężko nie uwielbiać każdej z nich(nawet tych złych).
Opinia była po pierwszych trzech odcinkach. Później jest już znacznie lepiej i choć postaci dostają trochę głębi i nadal miło się to ogląda to scenariuszowo przeciętnie.
Zdaje sobie sprawę że post pisałeś dawno, ale: serial oglądałem rok temu i z tego co pamiętam to też nie byłem w stanie polubić żadnej postaci. W każdym serialu jestem w stanie kogoś polubić, złoczyńców też się zdarza ale tutaj kompletnie nikogo. Jak widać serial nisko oceniłem, ale przypominam że jak serial oglądałem to jeszcze nie miałem o nim wyrobionego zdania. Podobnie mam z serialem Bob's Burgers, jestem ledwo na 3 sezonie i też nikogo tam nie polubiłem (nawet głównych bohaterów). Co prawda jestem młodym człowiekiem, kiedy lubię jakieś postacie to w zależności czy się do nich przywiąże czy nie - tutaj nie byłem w stanie się do nikogo przywiązać niestety.
Może dlatego, że dostaliśmy pierwszy od dawna serial, który nie traktuje widza jak idioty, nie wciska wątków romansowych byle były, gdzie ukazany jest bród, przemoc i seks dobrze wyważone i w odpowiednich momentach, z bohaterami z krwi i kości, a to wszystko w postaci przepięknej animacji ze świetną muzyką.
"nie wciska wątków romansowych byle były" - sorry, a Vi i Caitlyn? Victor i Skye?
A bródu i przemocy jak dla mnie było za dużo, m.in. dlatego mi się nie spodobał.
Jestem po pierwszych dwóch odcinkach. Też próbuję zrozumieć te zachwyty. Ta kreska mi nie podeszła, ale wiadomo to kwestia gustu. Co do fabuły oba odcinki były nudne, postacie i ich przeszłość oklepane do bólu. Świat po tych pierwszych dwóch odcinkach to też taka sztampa fantazy. Ludzie chwalą animację w tym serialu, ale mam pojęcia co to miałoby znaczyć. Nie mogę zrozumieć zachwytów, nie chce mi się oglądać dalej, ale postaram się dać szansę jeszcze dwóm odcinkom.