Jak do tej pory zdecydowanie najlepszy odcinek. Nareszcie zrobiono coś odważniejszego i nie doczekaliśmy się szczęśliwego zakończenia (a u Disneya to akurat nowość). Najbardziej mnie dotknęła przemiana Strange'a z bohatera w tego "złego". Przedstawione to zostało w przyjemnie naturalny sposób (oczywiście trochę z przymrużeniem oka patrząc, w końcu to 30 minutowy odcinek). No nic nie kłuło w te nieszczęsne oczy. Jestem trochę w szoku jakim cudem coś takiego mnie dotknęło. Niby człowiek obejrzał wiele filmów, przeczytał sporo książek i swoje przeżył, ale nadal jest wystarczająco wrażliwy na to, żeby dostrzec coś w pierdółkowatym serialu :]
Potwierdzam, emocje wylewały się strumieniami z ekranu w tym odcinku tak że na samym końcu aż serducho zakuło i oczy się zaszkliły! Zostaje czekać na Doctor Strange in the Multiverse of Madness gdzie ponownie zobaczymy ten "zły" wariant Strange'a.
Jest dużo doniesień na ten temat, choć oczywiście możliwe że to tylko plotki, ale teoria która jest przedstawiona na stronie poniżej ma jak najbardziej sens ;) Osobiście bardzo bym chciał zobaczyć tę wersje w filmie. Poza tym sam Daniel Richtman potwierdził udział Strange Supreme w filmie, więc myślę że to może być prawda.
https://bgr.com/entertainment/doctor-strange-2-might-feature...
Zgadzam się w 100%. Ogólnie świetny odcinek i ciężko będzie go pobić. Po zakończeniu przez chwilę nie wiedziałem co powiedzieć. Świetny i mocny.
Do tej pory (na dwa odcinki przed końcem) najlepszy z wszystkich odcinków "What If...?" Jedyna rysa to stwierdzenie, że nie ma innego wyjścia (a przecież było w postaci "utraty" rąk przez Strange'a) Jednak pomimo tego i tak jest ten odcinek najlepszy.
Zdecydowanie najlepszy odcinek. Taki film to byłby komiksowy BR2049. Fajnie że "zły" Strange powróci w ostatnim odcinku