Nie wiem co o nim sądzić. Ciężko ocenić kogoś w cieniu Daniela. Ale sądze, że ma zadadki na jednego z najlepszych aktorów "wsółczesnego" pokolenia. Potwierdził to w filmie "Cherrybomb". Świetna kreacja, udowodnił, że umie grać oprócz safanduły, prawdziwą bestię;-)
w jakim cieniu przecież Radcliffe to największe beztalencie XX wieku wnioskuje to po innych filmach nie tylko po hp którego popsuł mimo starań innych dużo bardziej uzdolnionych aktorów jak na przykład Rupert G.
Zdecydowanie jest najzdolniejszy z całej 3, Radcliffe to bardzo kiepski aktor a Emma cóz w HP była dobra - ale tez trudno ocenić bo ona od dziecka była Hermioną natomiast oglądając jej role po HP to już lekkie rozczarowanie. W My Week with Marilyn była mega drewniana , a w The Perks of Being a Wallflower tez nie miała jakiś rewelacyjnych opinii, plus wiele osób zarzucając jej akcent był nieodpowiedni. ( Az taka zła nie była moim zdaniem po prostu przy tak dobry aktorach młodego pokolenia jak Lerman i Miller wypadła mega blado bo w zadnym stopniu nie dorównuje im aktorsko)
Osobiście uważam ze pod okiem dobrych reżyserów Rubert jest w stanie odnieść wilki sukces, tego mu życzę.
Ja też. Z tej trójki Emma przyćmiła wszystkich. Jest utalentowana i bardzo dobrze zagrała w HP, ale w innych filmach też. :) Na drugim miejscu jest chyba Rupert. On też grał lepiej niż Daniel. A Daniel taki sobie.....
Nie widziałem innych filmów z nimi oprócz HP, a tam chyba najlepszy był Grint. Radcliffe gra strasznie zwłaszcza w kilku ostatnich częściach.
ja ruperta w żadnym innym nie widziałem bo daniela i emme na luzie mozna zovaczyc . emma i tak lepsza