ośmielę się nie zgodzić z Twoją, Waszą opinią. W moim odczuciu w filmie "Weekend" jedynie Jan Frycz zagrał coś, co bez obawy można nazwać 'rolą'. Mimo marnego scenariusza i słabych dialogów, talent pana Frycza pozwolił mu stworzyć postać z krwi i kości, co z pewnością nie udało się żadnemu z innych, biorących udział w tym filmie aktorów i 'aktorów', z panem Lewandowskim włącznie. Tak marny scenariusz mogli uratować tylko dobrzy aktorzy, a pan Lewandowski z pewnością do nich nie należy. Marna rola, w marnym filmie.