I jak bardzo macie wywalone na stereotypowe gadanie że to film dla dzieci ;)
Według mnie ten film nie tylko pokazuje że stereotypy są złe, ale też pokazuje że animacje są przeznaczone również dla starszych. Dla mnie kolejny plus ;)
Dobra starczy tego wychwalania na razie, bo za duzo tych zalet jak na jeden film :>
Piosenka po polsku na początku. Brzmiała komentami jakby ta babka jęczała niż śpiewała. Jedynie chyba to mi nie podpasowało. Tak ogólnie nie mówiłem ale zasmuciła mnie strasznie retrospkcja Nicka. Do teraz jak o tym myślę to było to strasznie krzywdzące co mu się przydarzyło :c
W sumie przez to trzeźwo patrzył na świat, to go w dużej mierze ukształtowało i to też jest świetnie pokazane
Judy miała podobne doświadczenia a jednak nie poddała się, Nick uległ stereotypom na temat swojego gatunku i wygląda na to, że królik był odporniejszy psychicznie ;)
Ile u Was trwał seans?
12:30, ok. 20-30 minut reklam i kino opuściłem o 15;30, więc nie mogę się doliczyć tych 108 minut, a praktycznie wszyscy siedzieli do końca, bo napisy zostały pomyślane jako scena po napisach ;)
No tak, jak to powiedział o Judy Gideon Gryz "Nie wiesz kiedy odpuścić". Nick uległ, ale też bardziej realnie patrzył na świat.
U mnie reklamy 20 minut i byłem w kinie od 14:50 do 16:50. Nie zostałem na napisach, obejrzę sobie jak będzie film dostępny w internecie ;)
Ale jak sobie przypomnę Zhalię Moon z Huntika, to Nick miał w porównaniu z nią szczęście, bo przynajmniej miał dom i wychowywał się z matką, a Zhalia była sierotą i wychowywała się na ulicy z chuliganami, którzy ją gnębili i dyskryminowali, choć wiedziała, jak przetrwać w tym patologicznym środowisku.
Gdy o tym myślę, to jestem na niego tak wściekły za to, że nie szukał pomocy w jakiś legalny sposób, że można to porównać chyba tylko z nadepnięciem na lego. Innymi słowy, czuję się tak:
http://audreymgonzalez.com/wp-content/uploads/2012/01/13Ozai.jpg
Czasem też sobie myślę, czy gdyby tak się stało, to czy nie zmieniło by to w zbyt dużym stopniu fabuły. Ale myślę, że nie, bo przecież mógłby zostać największym emo w tej bajce, które jadło chleb z niejednego pieca, praktycznie nie ma mowy o naiwności, choć wszyscy wieszają na nim psy, ale on po prostu zaciska zęby i liczy do dziesięciu (albo i stu...). Aha, i mimo wszystko nigdy w życiu nie popełniłby przestępstwa. I mimo twardego charakteru i niewątpliwego sprytu byłby niezwykle szczery - często aż do bólu, także nigdy by się nie utrzymywał z nawet najdrobniejszych oszustw. Wtedy chyba bym go natychmiast polubił i chyba nawet głos Pawła Domagały przestałby mi przeszkadzać, bo z takich emo zawsze mam wielką bekę.
Ja mam prawie 30 lat, a na gadkę o filmie "dla dzieci" prycham pogardliwie i przekornie zapraszam na seans rodziców (przedział 50-60 lat) ;-) Wszyscy bawiliśmy się świetnie, podobnie jak wcześniej na "Jak wytresować smoka 2", "Krudach" i "Toy Story 3".
Dorośli fani dobrych kreskówek - łączcie się! :-D
Disney nie tworzy filmów "dla dzieci", tylko "kino familijne". Dla dzieci to jest Świnka Pepa. Dużo osób niestety nie widzi tej różnicy :/
Cóż, byłam z gromadą ludzi w wieku 20+ i bawiliśmy się na tym filmie lepiej niż dzieciaki ;) (te się nudziły chyba, bo mi przeszkadzały gadając do rodziców pół seansu).
O, jak mnie strasznie irytuje, gdy rodzice zabierają na seans kinowy takie 3-, 4-letnie brzdące, które i tak nie mają szans w pełni dostrzec, zrozumieć i docenić wszystkich zalet filmu. Bo oczywiście każdy myśli, że jak animowane i kolorowe to dla maluszków ;/
Bo w Polsce mówi się "bajka" na każdy film animowany. Tymczasem animacja to bardzo szeroki przedział grup wiekowych. Hentai to też animacja, ale bynajmniej nie dla dzieci.
Ja mam 26, a to że jakaś bajka jest tworzona głównie z myślą o dzieciach wcale nie oznacza, że jest robiona tylko dla nich.
I oczywiście nie uważam zwierzogrodu za film dla dzieci, ale nie ma co ukrywać że był tworzony głównie z myślą o nich.
W każdym razie jak dla mnie zwierzogród to najlepsza animacja tego typu, nie obraził bym się gdyby wyprzedził Króla Lwa w rankingu na fw :P