Przede wszystkim to szekspirowska sztuka teatralna, a nie film akcji, więc porównania z "Gladiatorem" są nie na miejscu! A co do samej sztuki - jest to najbardziej mroczne i krwawe dzieło Szekspira, lekko przebija Macbetha. Ekranizacja podobna, a Hopkins jest wspaniały - zdruzgotany losem człowiek, metodycznie przygotowujący swoją okrutną zemstę, a wszystko co się wydarzy prowadzi donikąd... Czysty nihilizm.