Naprawdę jestem bardzo zaskoczony filmem. Uwielbiam Mariana Dziędziela, a po tym filmie chyba jeszcze bardziej. Wreszcie nie arogancki, nie glupi polski film, ale z duzym przesłaniem. Czasami tak niewiele potrzebne jest, żeby być szczęsliwym( ostatnio też powstał film o tym, czyli "Król życia", ale wedlug mnie troszke slaby). Większość goni za sławą, za pieniędzmi, a jak widać nawet na pierwszy rzut oka prymitywne zajęcie zaspokaja nasze potrzeby,
Świetna scena z dziewczynką, która jest wybitna w nauce, ale przez to ma stracone dzieciństwo, co świetnie główny bohater zauważa. Trzeba także podkreślić sam pomysł na kręcenie tego filmu+ bajeczne krajobrazy z Jezior Mazurskich.
7/10, ale to nawet takie 7,5 jak dla mnie :)