Z braku laku można zobaczyć,ale myślałem że to będzie coś ciekawszego.Ten film jest jakiś taki bez wyrazu,taki nijaki,takie nie wiadomo co to miało być do końca - zaczyna się jak dramat społeczny,póżniej jest trochę sensacji a końcówka to już jest jakaś komedia czy nawet parodia.Film zbyt przegadany - za mało tu emocji i napięcia a za dużo naciąganych scen jak te z wykiwaniem policji czy meksykańskiego kartelu - no bez jaj.Na plus - kilka ciekawszych momentów oraz moja ulubiona Olivia Cooke i to głównie ze względu na nią sięgnąłem po ten film.Podsumowując - można zobaczyć przy piwku i orzeszkach i szybko zapomnieć.