uwielbiam to że polacy znają się na wszystkim - na astronomii również i narzekają na to że film
jest za malo "astronomiczny, język nie taki, a teoria względności potraktowana
powierzchownie" ręce mi na to opadają. Chciałabym zobaczyć jak ktoś teorię względności
wykłada w takim filmie w ciągu 1,5h fizycznym językiem - nikt prócz 5 osób by tego nie obejrzał,
przy czym na te 5 osób pewnie zrozumiało by to ze 3 - wszystkim których takich cudów brakuje
odsyłam do Discovery albo biblioteki. Film jest dramatem, przedstawia relacje międzyludzkie
głównie, to że nauka powinna pozostać ponad wszystkim innym i nie powinno jej się nigdy
mieszać w politykę. To film o złamanych sercach ludzi którym przyszło żyć w trudnych czasach i
nie mogą się z tym pogodzić że ktoś ich pasje traktuje jako wojenną pożywkę. Tennant jak
zawsze mnie zauroczył jego bohater pomimo złamanego serca stanął ponad tym podziałem
dwóch walczących obozów i pomógł wybić się Einsteinowi. Bardzo ładnie zrealizowany film!
Nudny? - nie zauważyłam, nie jest to film akcji tylko film o ludziach nauki to ja nie wiem czego
ktoś się chce doczekać i na co liczy. Przecież wiadomo w jakich ramach to się będzie obracać!