Producentom musiał nie przypaść do gustu koncept kosmicznego portalu, z którego wyłaniają się piekielne demony. Autorzy adaptacji próbowali (bez powodzenia) uderzyć w poważniejsze tony i stąd pomysł nieudanego eksperymentu, którego ofiary zmieniają się w potwory lub nadludzi, w zależności od tego, czy byli dobrzy, czy źli. Genetycznie definiowalna moralność? Litości, panowie. Zaproponowany przez scenarzystów wtórny i naiwny koncept na pewno stanowi jedną z poważniejszych wad filmu.
więcej