Pełen entuzjazmu podszedłem do tego filmu ale trochę się z tym entuzjazmem pospieszyłem bo w połowie film robił się coraz bardziej sztampowy, aż do kulminacji tej stereotypowości czyli końcówki powtarzalnej w innych tego typu produkcjach.
Lepiej bym tego nie ujął. Jednak jak nie ma się co robić i ma piwo to można zobaczyć. Raz, na pewno nie wracać.
Zgadzam się w pełni!
a gdyby nie Anthony Hopkins to chyba nie był by warty obejrzenia nawet raz.
Niby dobre kino akcji, ale naiwność wielu scen rozwala cały film.
Wczoraj go oglądałem , myślałem że będzie lekki , wesoły lekko sensacyjny , kompletna lipa .... film ciężki aż nie chce się oglądać , miałem nadzieje że sie skończy a tam dalej akcja i oczywiście to samo , terroryści gonią ale nie strzelają , bardziej bym go przerobił na film a'la w krzywym zwierciadle , bardziej by pasował , bo fabuły tam nie ma nic , Chris Rock nie jest zbyt śmieszny , Gdyby nie Anthony to było by w ogóle kiepsko na maxa. Mnie osobiście zmęczył strasznie , na moje mógł by trwać 40 min ten film.