Wszystko dzieje się w jego głowie! Zabrakło tylko na końcu filmu, żeby reżyser wrócił do tej izolatki i pokazał, że COLE nadal tam jest, a wszystko działo się w jego chorej głowie.
Nie, to nie jest zły film, śmiem nawet twierdzić, że jest niezły, ale gdzie mu do "Fisher Kinga", "Przygód barona Munchausena", a nawet do "Parnasusa".
Wymienione filmy były świetnie zagrane, a ten jest zagrany byle jak, chyba tylko Brad Pitt przyćmił główną, przecież, postać graną przez Bruce'a Willisa. Sztuczna...
Czy ja dobrze widziałem, w scenie gdzie Cole mają wysłać po raz drugi w przeszłość na urządzeniu wskazujacym daty, czy tam czasem nie ma napisu Solidarność ??
Zakończenie filmu powinno być takie. Willis budzi się w izolatce i tyle. Wszystko było urojeniem czubka leżącego w zakładzie.
Fenomenalne widowisko! Zakręcony film,ciągle nie wiadomo co się wydarzy,genialna gra aktorska i mistrzowska reżyseria. Na osobne pochwały zasługuje scenariusz,bo tak wybitnego daaaawno nie widziałem. Całość jest tak zrobiona,że połowa Świata interpretuję końcówke tak,a druga inaczej. Obie strony mają ku temu mnostwo...
więcejoglądałem to wczoraj na tvn7, tutaj super ocena myślę jakiś hit, a tutaj jakieś przedpotopowe efekty... najlepszy to ten wehikuł czasu jak go zapakowali w jakąś foliową rurkę, ludzie przecież ta scena jest tak oklepana, że znają ją dzieci z przedszkola. a ta scena z lwem to w ogóle porażka... fabuła jak z jakieś...
A Wy którą drogę interpretacji wybraliście? Cole to książkowy przykład wariata, a podobieństwa między światem z 1990 i 2035 to dowód na jego szaleństwo? Czy Cole "naprawdę" podróżował w czasie, a rzeczywistość 2035 roku to wizja totalitarnego państwa, które krępuje człowieka niczym wariata i zamienia życie obywateli...
więcej